Skala sukcesu Nintendo w Japonii i USA oszałamia

2020 rok okazał się znakomity dla branży gier.

Szczególnie udany był on dla konsoli firmy Nintendo. Jeśli kolejne raporty finansowe firmy oraz doniesienia analityków to dla Was za mało, sukces Switcha (i całej branży) potwierdziły też doniesienia magazynu Famitsu (via Gamesindustry.biz) oraz grupy NPD (via Mat Piscatella na Twitterze).

W Japonii rynek gier wideo zaliczył wzrost o 12,5% (do 3,5 miliarda jenów), co było głównie zasługą sprzętu. A w tej kategorii Switch okazał się bezkonkurencyjny. O tym, że „pstryczek” z łatwością przebił PlayStation 5 (m.in. z powodu niedostępności platformy Sony), informowano już jakiś czas temu, ale to nie wszystko. Z prawie 7 milionów konsol zakupionych w 2020 roku aż 6 milionów (87%) stanowiły różne warianty Nintendo Switcha. Dla porównania: w tym samym czasie sprzedaż PlayStation 4 nie przekroczyła 543 tysięcy egzemplarzy.

Nikogo też nie zaskoczy, że wśród najpopularniejszych gier znalazły się głównie pozycje wydane przez Nintendo, z Animal Crossing: New Horizons na czele jako niekwestionowanym liderem. Od premiery w marcu ostatnia odsłona uroczego cyklu symulatorów życia znalazła w Japonii 6,4 mln nabywców, znacznie wyprzedzając zajmujące drugie miejsce Ring Fit Adventure (1,6 mln kopii), nie mówiąc nawet o innych grach, z których większość nie dobiła do miliona sprzedanych egzemplarzy.

Również w Ameryce Północnej Nintendo wysunęło się na prowadzenie, choć nie aż tak jak w Japonii. W USA wydatki na gry wyniosły łącznie 56,9 miliarda dolarów, zaliczając wzrost o 27% z roku na rok. Większość z tego (86%) przyniosło oprogramowanie, tak cyfrowe, jak i kupowane w pudełkach. W tej kategorii Call of Duty ponownie nie dało szans konkurencji, zajmując pierwszą (oraz drugą) pozycję na liście najlepiej sprzedających się gier rekordowy dwunasty rok z rzędu. CoD: Black Ops – Cold War królował także w grudniu wyprzedzając Cyberpunka 2077 (aczkolwiek analitycy NPD nie uwzględnili danych ze sprzedaży cyfrowej) oraz Assassin’s Creed: Valhalla. Wypada też wspomnieć o The Last of Us: Part II, które zostało trzecią najlepiej sprzedającą się produkcją Sony w USA, tuż za Spider-Manem oraz God of War.

Choć jednak na Zachodzie Nintendo nie dominowało tak jak w Japonii, firma bynajmniej nie ma powodów do wstydu. Animal Crossing: New Horizons było trzecią najlepiej sprzedającą się grą 2020 roku, a zarazem największym bestsellerem Nintendo w USA od czasu Wii Fit Plus (w 2010 r.). Natomiast Switch był głównym powodem, dla którego wydatki w segmencie sprzętu wzrosły aż o 35% w skali roku (do 5,3 mld dolarów, co jest najwyższym wynikiem od 2011 roku). „Pstryczek” zaliczył też drugi najlepszy rok w historii konsol, znacznie wyprzedzając PlayStation 4 oraz PlayStation 5 i ustępując jedynie wynikowi Nintendo Wii z 2008 roku (pod względem sprzedaży w dolarach).

Można próbować wykazać, że sukces Nintendo po części wynika z problemów w zakupieniem konsol dziewiątej generacji, a zapowiadany debiut tychże zniechęcił wielu nabywców do zakupu PS4 i XONE. Nie zmienia to jednak faktu, że 2020 rok należał do „wielkiego N”, które nie dało większych szans konkurencji. Czy ten trend się utrzyma, czy jednak coraz lepsza dostępność PlayStation 5 i Xboksa Series X/S zepchnie Switcha na boczny tor? Czas pokaże.

Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine


Klemens
2021-01-16 17:08:18